"Zapal świeczkę".... Hm.. skąd ja to znam? No oczywiście, że z własnego doświadczenia. Z przeszłości. Z koszmaru, który musiałam przejść po tym jak paliłam świeczki w domu, aby przyciągnąć pieniądze. Byłam tak bardzo nasiąknięta żądzą posiadania pieniądza, że byłam gotowa na wszystko, nawet na zawarcie paktu z diabłem, byleby tylko je mieć. Nawet po zawarciu paktu ich nie miałam. O tym pisałam w swojej książce. Tak, kliknęłam w link sponsorowany tylko po to, aby zrobić screena: Tadaaam! I proszę, oto mamy do czynienia z magią. Takie czary-mary, które mówi: "Zapraszam cię diable do mojego życia". Zamawiasz świeczkę, odpalasz przez 30 dni, wierząc że właśnie po 30 dniach nagle zaczną spływać do ciebie pieniądze. Ha! Ja też dałam się na to nabrać. Jednak to nie wszystko. Bo zjeżdżając w dół strony internetowej można poczytać komentarze, a jest ich ponad 800. Nie brakuje ludzi, którzy z niewiedzy albo z głupoty zapraszają niechcianych "gości" pod swój dach, a później zastanawiają się, gdzie popełnili błąd. A co o tym mówi Biblia? Zaklęcia, magiczne rytuały są sprzeczne z wiarą w Jedynego Boga i pierwszym przykazaniem Dekalogu. Pismo Święte surowo przestrzega przed tym grzechem: „Nie będziesz się zwracał do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziesz zasięgać ich rady” (Kpł 19, 31); „Przeciwko każdemu, kto zwróci się do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać nierząd z nimi, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu” (Kpł 20, 7). „Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości, jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by uprawiał wróżby, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni” (Pwt 18, 9-12). Pomódl się ze mną teraz do św. Michała Archanioła: Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw zasadzkom i niegodziwości złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
0 Komentarze
...jego dzieckiem, a on moim Opiekunem. Właściwie doszłam do tego dopiero po zostaniu niewolnikiem Maryi. Pomimo, że pisałam w swojej książce o interwencji św. Józefa w moim życiu jeszcze do niedawna nie umiałam połączyć faktów. Dzięki Ci Boże, żeś mnie oświecił, abym mogła o tym głośno mówić! Czcigodna Maria z Agredy w książce pt. "Mistyczne Miasto Boże" (wyd. Michalineum, rok wydania 1985, str. 192): "(...) Objawione mi także zostały niektóre przywileje i łaski, które Bóg nadał św. Józefowi, a których człowiek może dostąpić prosząc tego świętego o wstawiennictwo. Oto one: 1. Za przyczyną św. Józefa można otrzymać cnotę czystości i zwyciężać niebezpieczeństwa pokus zmysłowości. 2. Przez niego można dostąpić potężnej łaski wyzbycia się stanu grzechu i pojednania z Bogiem. 3. Za jego przyczyną można uzyskać łaskę Maryi i prawdziwe do Niej nabożeństwo. 4. Przez niego możemy dostąpić łaski szczęśliwej śmierci i opieki przeciw szatanowi w godzinę śmierci. 5. Złe duchy drżą, gdy słyszą imię Józefa. 6. Dzięki niemu można uzyskać zdrowie ciała i pomoc w różnych potrzebach. 7. Za jego przyczyną rodziny otrzymują błogosławieństwo potomstwa. (...)" Każdy powinien przeczytać to cudowne arcydzieło jakim jest "Mistyczne Miasto Boże". Do tej książki się wraca wciąż i wciąż. Dużo tłumaczy, dużo uczy. Na dowód tego, że św. Józef znów się mną zaopiekował - dostałam kolejne zamówienie na zrobienie 100 różańców dla Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Chwała Panu! Proszę, pomódl się ze mną do św. Józefa o znalezienie pracy dla Ciebie, a dla mnie kolejne zamówienia. Tak! Właśnie tak mogę nazwać miniony okres w moim sercu. Wydarzył się cud. Jeszcze w 2016 roku, w listopadzie, kiedy pierwszy raz usłyszałam, że można oddać się w niewolę Maryi poprzez 33-dniowe przygotowanie do aktu zawierzenia, poczułam w sercu ukłucie, ze to jest coś dla mnie. Jednak jak tylko przeczytałam „z czym to się je”, od razu pomyślałam o osobach, które chcą tego dokonać, ze to świry. Cóż. Każdy może się mylić. I mnie też to spotkało. Dopiero po roku, kiedy znowu Adminka przypomniała, że można oddać się w niewolę Maryi, postanowiłam, że spróbuję. Tak naprawdę spróbuję. Zaopatrzyłam się w odpowiednią lekturę i pojechałam po bandzie. 33 dni z Maryją. Codziennie. Różaniec. Litania. Ciągła myśl o mojej Pani i Królowej. Oddawanie pokłonów. Piękny czas. Ale nie chciałam być sama. Duchowo dołączyłam do wspólnoty Niewolników Maryi. Miałam pewność, że wszyscy za mnie się modlą, a ja za nich. Kiedy zostały jeszcze niecałe 2 tygodnie do aktu zawierzenia wpadł mi do głowy pomysł. Po ludzku było to typowe działanie spontaniczne. Ponieważ wiedziałam, że wśród osób przygotowujących się do aktu było 30 dzieci, wzięłam zrobione przez siebie różańce, spakowałam i wysłałam na adres wspólnoty. To działo się tak szybko, że nawet nie zdążyłam włożyć kartki do różańców po co i na co one są. Ale po fakcie zreflektowałam się i wysłałam maila do wspólnoty z informacją, ze różańce są dla dzieci. Potem zapomniałam o całej sprawie i skupiłam się na kolejnych dniach przygotowania do aktu zawierzenia. 8 grudnia 2017 roku po raz pierwszy stałam się niewolnikiem Maryi. Tym bardziej czuję się wolniejsza niż byłam wcześniej. Parę dni później otrzymałam telefon od wspólnoty Niewolników Maryi, że swoimi różańcami sprawiłam im ogromną radość. Moje różańce zostały dosłownie rozgrabione. Ach jak się ucieszyłam. Ale to nie wszystko. Matka Boża zadziałała w sposób cudowny. Bo podczas tej samej rozmowy dostałam zamówienie na 300 Koronek do Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży! (7 dziesiątek) Cóż za radość! Mąż mi nie raz mówił: „Jak dostaniesz od Matki Bożej zamówienie na różańce to dla mnie to będzie znak, że to masz robić”. Chciał to ma :) Przez cały Adwent robiłam Koronki dla Matki Bożej. Robiłam je po Świętach Bożego Narodzenia. I robię je codziennie. Dodatkowo robię zwykłe różańce (5 dziesiątek) bo codziennie omadlamy z rodziną każdy różaniec. Jak to wspaniale, że Maryja zatroszczyła się o naszą rodzinę. Przecież jestem osobą poszukującą pracy i każdy grosz się liczy, a tu Maryja zrobiła mi taką niespodziankę. Dziękuję Ci Mamo! I proszę o jeszcze! Proszę pomódl się ze mną do Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży: |
Autor Magdalena Szczecina – katoliczka, szczęśliwa żona, mama czwórki dzieci (w tym jedno w niebie), certyfikowany konsultant kryzysowy (pierwsza pomoc psychologiczna), certyfikowany trener bajkoterapii, terapeuta uzależnień z przygotowaniem pedagogicznym, mentor, tutor i odkrywca talentów, związana ze wspólnotą III Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w Przemyślu. Członek Stowarzyszenia Matek Katolickich. Kup książkę
Polecane strony:
Archiwa
Lipiec 2022
|