Wielki Post zaczął mi się dość niemiło. Otrzymałam z sądu przesyłkę. To był pozew. Firma Kruk podała mnie do sądu o zapłatę nieco ponad dwa tysiące złotych. Dług był przedawniony. Wiedziałam, że mam 14 dni na złożenie sprzeciwu od pozwu. Dlatego szybko zeskanowałam dokumenty i wysłałam mailem do Fundacji Prawno Obywatelskiej. Mijały dni, a ja nie otrzymywałam od nich żadnej odpowiedzi. Pomyślałam sobie, że poczekam pełne 7 dni i jak nie otrzymam odpowiedzi to sama będę się bronić. Kiedyś już taką sprawę miałam (około 3 lat temu) i wybroniłam się. Miałam wiedzę, znałam przepisy. Czas leciał. Mijał 7 dzień i otrzymałam z fundacji odpowiedź, że biorą moją sprawę. Wysłali mi na maila dokumenty do podpisu i zapewnili, że nie będę płacić za ich usługi. Dokumenty zaraz podpisałam i odesłałam tego samego dnia. I znów czekałam. Zdążą? Zostało im kolejne 7 dni na napisanie sprzeciwu i odesłanie moich papierów do sądu w moim miejscu zamieszkania. I wciąż to czekanie. I wciąż to pytanie: czy zdążą? Po 6 dniach zadzwoniła do mnie pani mecenas z fundacji oświadczając, że sprzeciw został złożony. Uff... Odetchnęłam z ulgą. Potem już wszystko powierzyłam Bogu. Zajęłam się modlitwą wielkopostną i robieniem różańców. Wciąż miałam na uwadze, że w każdej chwili sąd może zaprosić mnie na rozprawę. Ale znałam swoje prawa. Wiedziałam, że nikt mnie nie przestraszy tak jak to miało miejsce parę lat temu, kiedy Kruk wystraszył mnie do tego stopnia, ze oddawałam im niemalże całą swoją pensję. Dla mnie najważniejsza była wiedza prawna. Kolejne dni Wielkiego Postu upłynęły mi na modlitwie i doskonaleniu się w cierpliwości. W ostatni dzień Wielkiego Postu ponownie zadzwoniła do mnie pani mecenas z dobrą wiadomością, że Kruk cofnął pozew. A to oznaczało dla mnie, że na jakiś czas mam spokój. Dlaczego na jakiś czas? Bo Kruk nie zrzekł się wierzytelności i prawdopodobnie będzie próbował za jakiś czas znowu pozwać mnie o zapłatę. I tak w kółko. Ale i na to znam przepisy. Więc jestem spokojna. Codziennie modlę się do św. Józefa, aby dał mi taką pracę, abym mogła spłacić długi, które i tak są przedawnione i umorzone. Święty Józef daje mi zlecenia na robienie różańców i dziękuję Mu za to z całego serca bo dzięki temu nie chodzimy głodni, mamy opłacone rachunki na czas i w ogóle starcza nam na podstawowe rzeczy. Już jutro jest pierwsza środa miesiąca. Jeśli masz naprawdę trudne chwile, poświęć ten dzień Św. Józefowi, oddając się w opiekę Jego Przeczystego Serca. Praktykuj z wiarą Pierwszy Pięć Śród Miesiąca na cześć Przeczystego Serca Świętego Józefa i proś tego wielkiego Patrona o cuda w swoim życiu. Poniżej pobierz modlitwy na jutrzejszy dzień.
0 Komentarze
Odpowiedz |
Autor Magdalena Szczecina – katoliczka, szczęśliwa żona, mama czwórki dzieci (w tym jedno w niebie), certyfikowany konsultant kryzysowy (pierwsza pomoc psychologiczna), certyfikowany trener bajkoterapii, terapeuta uzależnień z przygotowaniem pedagogicznym, mentor, tutor i odkrywca talentów, związana ze wspólnotą III Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel w Przemyślu. Członek Stowarzyszenia Matek Katolickich. Kup książkę
Polecane strony:
Archiwa
Lipiec 2022
|